Nie ma się z czego cieszyć, że mecze gdzieś będą, nie ma się czym martwić, że gdzieś ich nie będzie. To wielkie bicie piany. Jak ktoś myśli, że ta impreza zmieni cokolwiek w naszej gospodarce, to niech zapomni. Jak ktoś myśli, że hotele, knajpy, sklepy... będą miały TAKIE żniwo, to ma rację, będą miały tydzień, co w okresie roku nawet nic nie zmienia, nie mówiąc o całym okresie bicia piany. Jak ktoś się wybiera na mecze, to będzie miał lepiej gdy bliżej... ile to osób?
A pani z PiSu ma rację, że
tak mówi. Pięknym za nadobne trzeba się odpłacać.
Tak poza tym, to widzę oczami wyobraźni ten orientalny jarmark, który powstanie na tym Stadionie Narodowym, to będzie wtedy, gdy w Europie zacznie już obowiązywać prawo szariatu... a zapowiada się, że to może być dość szybko, w imię dzisiaj głoszonej wolności może do tego dojść.