Ja splywalem kiedys Dziką Orlicą, splyw organizowal znajomy i ja sie zalapalem bylem bardzo ciekaw jak to jest, Dzika Orlica plynie na granicy Czesko - Polskiej, wowczas byla jeszcze granica zamknieta to byl jakis 1999 rok, wiec bylo mnostwo pozwolen i tp. Moje wspomnienia to mokry kuper, mnostwo wilgoci, wlasciwie bylem morky caly mimo stosowania odpowiedniego stroju... najgorsze co moze ciebie spotkac to odwój, tzw. mlyn wodny, jak wiekszy to i kajak przewroci i czasem trzeba pomocy innych uczestnikow splywu... generalnie to przygoda nie dla mnie, ale dla zapalencow czemu nie, przede wszystkim trzeba sprobowac aby moc wyciagnac jakies doswiadczenia, poza tym trzba miec jakies przygotowanie, ja mialem tygodniowy kurs poruszania sie na splywie... dobra to tyle, powodzenia!
__________________
----------
pozdrawiam
|