Producent broni umarł i poszedł do nieba. Przy wejściu
> wita go
> osobiście Pan Bóg:
> - Witaj, człowieku. Czy robiłeś w życiu coś złego?
> - Broń Boże!
>
> ---
> Czym sie różni dobry sąsiad, od dobrej sąsiadki?
> Dobry sąsiad pożyczy, a dobra sąsiadka da.
>
> ---
>
> - Kochanie, gdzie jesteś?
> - Na polowaniu.
> - A co to tak tam dyszy?
> - Niedźwiedź.
>
> ---
> Spotyka Beduin na pustyni białego. Biały ma na ramieniu
> papugę, a Beduin węża wokół szyi.
> - Te, biały...- mówi Beduin - skąd jesteś ?
> - Z Polski.
> - Słyszałem, że wy tam nieźle chlejecie, może wypijemy
> razem?
> - No to polej!
> Wypili jednego i nic, Beduin nie wierzy i pyta:
> - A drugiego wypijesz?
> - Wypiję!
> Nalał drugiego, Polak wypił i nic.
> - A trzeciego wypijesz?
> - Wypiję!
> Nalał znowu, wypili Polak tylko rękawem otarł gębę, a
> Beduin
> już
> podchmielony:
> - A czwartego?
> A na to papuga:
> - I czwartego, i piątego, i wpier . dol dostaniesz, i tego
>
> robaka Ci zjemy...
>
>
> ----
>
> Facet przychodzi do baru z małą małpką na ramieniu i
> zamawia
> drinka. Po chwili małpka zaczyna skakać po całym barze, podkrada oliwki
> z
> baru i je zjada, potem bierze pokrojone cytryny i je również pałaszuje.
> Zaraz potem wskakuje na stół bilardowy, bierze jedną bilę i ku zdumieniu
>
> wszystkich - połyka ją. Barman krzyczy do faceta:
> - Widział pan, co zrobiła pańska małpa?!
> - Nie, co?
> - Właśnie zjadła jedną bilę z mojego stołu bilardowego!
> - To mnie nie dziwi. Ona je wszystko w zasięgu jej wzroku.
>
> Przepraszam za moją małpkę, zapłacę za wszystko.
> Facet kończy drinka, płaci i wychodzi z małpką. Dwa
> tygodnie
> później znów przychodzi do baru z małpką na ramieniu, zamawia drinka a
> małpa
> zaczyna znowu hasać po barze. Kiedy facet kończy drinka, małpka znajduje
>
> wisienkę na talerzyku. Bierze ją, wsadza sobie w tyłek, wyjmuje, a
> następnie
> zjada.
> Barman jest wyraźnie zdegustowany:
> - Widział pan, co zrobiła tym razem?!
> - Nie, co?
> - Wzięła wisienkę, wsadziła sobie w tyłek i zjadła!
> - To mnie nie dziwi, ona je wszystko w zasięgu wzroku. Ale
>
> odkąd połknęła bilę, najpierw wszystko mierzy.
|