Polecam pogadać z dowolnym obcokrajowcem który uczy się polskiego.
Co nikt nie mówi o zmianie pokoje na pokuje
Dla mnie ortografia i robienie dwóch liter czy dwóliterówek które wymawia się tak samo to utrudnianie sobie (i obcokrajowcom) życia. Trzeba się uczyć reguł (od których są setki wyjątków) a do tego znać wszystkie wyrazy i odmiany, żeby sprawdzić, czy się wymienia na jakąś literę co uzasadnia taką, a nie inną pisownię.
Niemcy wykopali sharfess S, Chińczycy zrezygnowali z jakichś 40 000 znaczków zostawiając dla prostych ludzi Simplify Chinese itd.
Co mi za różnica, jak się coś pisze - skoro czyta się tak samo czy to życie, czy rzycie?