Czarny na LCD jest wystarczająco czarny

Choć w nocy już może być różnie.
Zaraz po zakupie grałem po raz n-ty w UFO:Enemy Unknown.
To gra mająca całe 256 kolorów w tym idealny, mięsisty czarny

W połączeniu z jej soczystymi kolorami na LCD to było coś pięknego.
Chyba nie do uzyskania na CRT.
Matryca w tym monitorku ma zmienne parametry w zależności od ustwień f-engine (zmieniają się zarówno czerń, kolory oraz ... kąty!). Generalnie można sobie np. poprawić czerń i kontrast kosztem kątów i palety kolorów. No i jest sterowanie mocą lamp w zależności od obrazu. Z tym że wbrew powszechnej opinii w ciemnych scenach lampy nie są przygaszane (nie wiem skąd się ta opinie wzięła), a jest wprost przeciwnie

.
f-engine podjaśnia obraz i zwiększa kontrast (w tym przyciemnia czerń) żeby było coś widać...
Obecnie mam MVA i jego matryca jest jeszcze lepsza (choć brakuje f-engine do gier i filmów to świetna sprawa). Nigdy nie mam problemu z cieniami gdy obrabiam RAWy. Nawet niesławne shadow clipping w silkypix jest doskonale widoczne.
Oczywiście zdaje sobie sprawe ze na pewno idealna czerń to nie jest gdybym użył jakiegoś urządzenia pomiarowego, tym nie mniej w domowych warunkach zupełnie wystarczająca.
I jeszcze przytaczając słowa kolegi z forum - rzadko oglądamy na ekranie murzynów w nocy na odludziu