Jako, że pożyczyłem moją BC 700 kuzynowi, który chciał sobie odświeżyć swoje akku, zmuszony byłem użyć do naładowania swoich akumulatorków, ładowarkę Forever'a. I miałem z nią dziwny przypadek. Wyładowane do cna akumulatorki (telefon nie działał a dodatkowo sprawdziłem jeszcze testerem) włożyłem do ładowarki. Po ok. 30 min. sygnał akustyczny jednej z komór oznajmił, że akku zostało naładowane. Również dioda kontrolna oraz ikonka na wyświetlaczu o tym świadczyła. Proces ładowania drugiego akku trwał nadal. Ki diabeł, myślę.. przecież to niemożliwe. Do tej pory proces ładowania trwał zawsze ok. 3 godzin. Zastanawiałem się co zrobić, gdy nagle wyłączyli prąd. Odłączyłem ładowarkę i czekam. Kiedy po ok. 2 godzinach włączyli, włączyłem ponownie ale wpierw rozładowałem akku żeby nie było jakiegoś efektu pamięci z dotychczasowego ładowania. Później kiedy rozpoczął się proces ładowania, czekałem co się stanie. I wszystko przebiegło tym razem, jak zwykle. Zastanawiam się teraz, co było przyczyną takiego zachowania się ładowarki?
Ostatnio zmieniany przez romanesco : 24.06.2009 o godz. 11:37
|