Szczerze mówiac Burt mialem Ciebie za inteligentego czlowieka, ale to co wypisujesz w pale mi sie nie miesci... Ja moze nie bylem specjalnym jakims fanem Jacksona, ale musze przyznac ze ksztaltowal nawet moje gusta muzyczne juz w 80-tych latach i przede wszystkim zostanie tam najwiekszym artysta jakiego pamietam, jego plyta z 1982 "Triller" dla mnie do tej pory jest jedna z lepszych LP jakie sluchalem... natomiast to co mowily media, przescigajac sie w bardzo rozniacych sie od siebie doniesieniach na temat rzekomej pedofilii Jacksona - to pozostawiam bez komentarza, w sumie duzo tych procesow bylo zdaje sie wyludzeniami o pieniadze... jedno jest pewne ze Jackson nie byl chyba zbyt szczesliwy czlowiekiem, biorac pod uwage choroby, niezbyt udane dziecinstwo i izolacje - samotnosc muzyka, ktora towarzyszyla mu szczegolnie w ostatnich latach...
__________________
----------
pozdrawiam
|