Podgląd pojedynczego posta
Stary 26.06.2009, 16:39   #9113
Wawelski
Always newbie
 
Avatar użytkownika Wawelski
 
Data rejestracji: 14.11.2003
Lokalizacja: Warszawa
Posty: 2,844
Wawelski jest klejnotem wśród średnio znających się "w temacie" <250 - 349 pkt>Wawelski jest klejnotem wśród średnio znających się "w temacie" <250 - 349 pkt>Wawelski jest klejnotem wśród średnio znających się "w temacie" <250 - 349 pkt>Wawelski jest klejnotem wśród średnio znających się "w temacie" <250 - 349 pkt>
Cytat:
Napisany przez Burt Podgląd Wiadomości
Znasz takie określenie jak ugoda za porozumieniem stron?
W takim wypadku nie ma wyroku ani winy. Strony sie dogadują i po sprawie.
W sprawach cywilnych czy w prawie pracy - tak. Strony mogą się dogadać. Nie w prawie karnym i przy przestępstwach - tam można co najwyżej dogadać się co do wymiaru kary (przynajmniej w stanach).
A przestępstwa są ścigane z urzędu. Gdyby można było się "dogadać" to Polański pewnie by jeździł do Stanów.

Winy nie udowodniono - zatem jest niewinny. I tyle z mojej strony w tym temacie. A powtarzanie nieudowodnionych tez to zwykłe pomówienia - typowe zachowania maluczkich ludzi, którzy lubią ludzi wyjątkowych oczerniać. Daje im to alibi do pozostawania malutkimi - bo porządny, uczciwy człowiek nie odniesie sukcesu przecież.

Kiedyś, Pan Bóg zobaczył jak zapłakany Amerykanin siedział w swoim zdezelowanym, rozklekotanym samochodzie na parkingu z którego roztaczał się widok na dolinę luksusowych rezydencji w LA.
- Czemu się tak smucisz?
- Widzisz tę willę z zielonym dachem?
- Noo, widzę.
- Tam mieszka mój były sąsiad. Wychowywaliśmy się razem. On poszedł potem do coledżu, na studia. Teraz ma ten dom, piękną żonę, dwójkę ślicznych dzieci... A ja mieszkam w rozpadającym się domu z rodzicami i jeżdżę tym gratem. Jestem sam.
- I co, chciałbyś tak jak Twój sąsiad?
- Noo, bardzo.
- W takim razie.... I coś mu poszeptał do ucha. Amerykanin się uśmiechną i ruszył.

Innym razem Pan Bóg zobaczył zapłakanego Irlandczyka.
- Czemu się tak smucisz?
- Widzisz te zielone wzgórza? Te owce... Ten zamek na wzgórzu?
- Noo, widzę.
- To mój sąsiad. Ale mu się powodzi! A żebyś widział jego żonę i dzieci!
- I co, chciałbyś tak jak Twój sąsiad?
- Noo, bardzo.
- W takim razie.... I coś mu poszeptał do ucha. Irlandczyk uśmiechnął się, wstał energicznie i ruszył do domu.

Innym razem Pan Bóg zobaczył zapłakanego Polaka.
- Czemu się tak smucisz?
- Widzisz ten dom?
- Noo, widzę.
- Tam mieszka mój sąsiad. Ma beemkę X5, Cayenne, 911. Co weekend takie imprezy u niego odchodzą, że imprezy u Hugh Hefnera się chowają. Co kilka miesięcy widzę go z inną laską i przedstawia mi ją jako narzeczoną. Samochody i komóry zmienia jeszcze częściej. Wakacje ma chyba non stop. Kiedyś widziałem u niego Schwarzeneggera, innym razem Larsa Ulricha. Na urodzinach ostatnio śpiewał Jackson.
- I co, też byś tak chciał?
- Nieee, ale niech mu to wszystko [CENZURA] trafi.
__________________
Ludzie tak bardzo lubią oszukiwać się wzajemnie, że wymyślili rząd, by robił to za nich.
WAŻNE
Wawelski jest offline   Odpowiedz cytując ten post