Prosze mnie tu nie straszyć

Dzisiaj zostawiam auto u mechanika, tego kilkaset metrów od mojego domku. A zdjęć nie wrzuciłem, bo wczoraj oczywiscie byłem zajęty.
Ojciec kupił Omegę B 2.5 V6 (miało być początkowo 3.0 MV6, ale ten jest... ekhm... ekonomiczniejszy, a przecież to nie ścigacz

) no i musiałem się najeździć.
Dobrze że chociaż te 4 dni miałem najszybsze autko w rodzinie (pomijając Vectrę GTS, ale brat nie mieszka z nami to go nie licze

)
Rodzice uparcie twierdzili że Rover jest superkomfortowy (no w sumie faktycznie jest). Ja mówiłem że dopiero jak Omege zobaczą, to zobaczą

.
No i wczoraj usłyszałem "niewyobrażalny komfort...nie potrafisz sobie tego wyobrazić.. Jakbyś płynął". A nie mówiłem

?
Dodam jeszcze że wcześniej mieliśmy/mamy Seata Toledo I. Nie do zajeżdżenia, tylko blacha słaba. Najmłodszy brat będzie się nim bawił w MadMaxa...