Obyś nadepnął na LEGO!
Zlotowicz
Data rejestracji: 30.11.2004
Posty: 38,993
|
Żarłem dzisiaj jagody w lesie, który zainspirował Rodziewiczównę do napisania Lata Leśnych Ludzi.
Jak tam bosko jest i cicho,  tylko te komary, ale to pikuś...  I piach tego lata niewielki, więc się na rowerze da prawie wszędzie przejechać...
Musiałem pojechać do banku, więc wybrałem taki oddział, aby fajna wycieczka z tego wyszła
Cytat:
...Ale co ma wspólnego ta wybitna kresowianka ze Starą Miłosna i jej okolicami? Otóż historia jest niecodzienna i jak wszystko w życiu Rodziwiczówny zawiera spory element dramaturgii. Opowiem ją tak, jak poznałam z notatek udostępnionych mi przez ks. Jerzego Banaka, który zresztą był inicjatorem nazwania jednej z ulic Starej Miłosny jej imieniem. A więc było to przed pierwszą wojną światową. Teren obecnego Zagórza i okolic wykupili Kazimiera i Leon Chrzanowscy tworząc majątek Olszyny. Kiedy w Rosji rozpaliła się wielka rewolucja, w ucieczce przed tą pożogą wyruszyły na zachód dwie kresowe rodziny: Skirmuntów i Rodziewiczów. A ponieważ znali wcześniej rodzinę Chrzanowskich, właśnie w ich majątku znaleźli schronienie. W roku 1919, owdowiała już, Kazimiera Chrzanowska, nękana trudnościami finansowymi, wobec niemożności utrzymania całego majątku Olszyny, sprzedała jego część Marii Rodziewiczównie. Było tego około 60 hektarów pól i lasów, bez których pisarka nie umiała żyć. I ta właśnie część majątku uzyskała nazwę "Folwark Zagórze Dwór". Na jego terenie była gajówka, która stała się domem Rodziwiczówny, a który przez pamięć na swą poleską siedzibę nazwała "Wyrajem". Spotkała ją tam zresztą niemiła przygoda, została bowiem napadnięta przez rabusiów, a nawet postrzelona. Poza poważnym szokiem, którego doznała, w ranę wdało się zakażenie, ale jakoś z tego wszystkiego wyszła. Po zwycięstwie nad bolszewikami, w roku 1920, Rodziewiczówna wróciła na swe ukochane Polesie, zaś jej zagórzańska ziemia przechodziła kolejno w ręce Dukajów i Nowaków, a następnie w roku 1938 "Zagórze Dwór" kupili Eugenia i Kazimierz Dąbrowscy przekazując go na rzecz Koła Przyjaciół Państwowego Instytutu Higieny Psychicznej, gdzie w willi "Wyraj" do dziś mieści się sanatorium młodzieżowe. Dodać należy, że poza nazwą obiekt ten nie jest związany z osobą pisarki, a kto i kiedy go wybudował na razie trudno dociec. W każdym razie w czasie zakupu terenu przez Dukajów już istniał, jako budynek parterowy. Dopiero później dobudowano piętro, nadając mu imię "Wyraj".
Jak mówiłam Marię cechowała wielka miłość do przyrody, zaś szczególnie ukochała ona las. Ten nasz, w którym przypadło jej żyć, może nie był aż tak wspaniały, jak na pół dzikie poleskie ostępy, ale na pewno też dostarczał jej wiele pięknych doznań. Jest duże prawdopodobieństwo, że przynajmniej jakaś część książki "Lato leśnych ludzi", wydanej w 1920 roku powstała właśnie tutaj, z kontaktu z naszą prawie tak samo jak na Polesiu bujną przyrodą. Weźmy choćby taki fragment: "Stali nad taflą czarnej, nieruchomej wody, pokrytej kobiercem kwitnących grzybieni. Staw miał ramę z olch i ponurość jego, samotność, skrytość, zdradliwość stroiły te śnieżne kwiaty". Kto zechce, a pochodzi trochę po naszym lesie, na pewno znajdzie taki staw i to całkiem niedaleko Zagórza.
|
http://www.qdnet.pl/unas/nr19/art22.htm
|