Za czasów PiSu nie było kryzysu, a teraz jest i nie jest to ani zasługą PiSu ani winą PO.
Nie wiadomo, co teraz by robił rząd pisowski - na pewno nie to, co teraz gadają krytykując rządy PO.
Każdy rząd najpierw będzie kombinował nad większym skrojeniem obywateli, a dopiero potem na samoograniczaniu się. Taka już natura tych przy korycie, a do tego mają możliwości.