Obejrzałem sobie nowe Children of the Gods (in memory of Don S. Davis). I powiem szczerze, że nie podobało mi się. Dodano kilka nowych (mało istotnych) dialogów, zmieniono czołówkę, z istotniejszych rzeczy bardziej uwypuklono niechęć Teal'ca do węży. Odświeżono trochę wideo i audio, ale akurat w przypadku audio miejscami wygląda to nienaturalnie.
A dlaczego się nie podobało? Bo wyrżnęli kilka dialogów! W tym jeden kultowy (o reproductive organs inside/outside) i kilka innych, tworzących specyficzny klimat SG-1. Nie wiem, pewnie znowu jakiś synek wpływowego tatusia zabrał się za odświeżanie, nie mający pojęcia o samym serialu...
|