Przecież cały szum jest robiony dla reklamy koncertu. Wiadomo, że garstka moherów oburza się strasznie na te prowokacje, a kto trzeba nagłaśnia to do granic absurdu. Chyba jednak te bilety, co miało ich już nie być od pierwszego dnia, sprzedają się poniżej oczekiwań.
Sprawdzona metoda, przy okazji filmu Skandalista Larry Flynt zadziałało, przy dennym filmie Ksiądz zadziałało już pięknie - tylko w Polsce ten film miał dużą publikę, zobaczymy czy wystarczy na koncert beztalencia.
Na koncert Jacksona na Bemowie nie trzeba było odstawiać szopek i przyszło 120 tysięcy.