Cytat:
Napisany przez Jabba the Hutt
Ale drogie teraz te koncerty się porobiły. Bez 200 zł nie podchodź do kasy.
|
Luzik - byli Scorpionsi + Kylie za 10 PLN.
Laibach - 40PLN.
Są koncerty, na które chodzę dla muzyki, a są takie, gdzie chodzę na "szoł" - dla przykładu na Jarre nie poszedłbym, bo z playbacku mogę sobie posłuchać w domu (a chyba nigdy nie grał na żywca) gdyby nie otoczka i szoł. Tak samo Madonna. Do tego jej koncert... Kto conieco liznął hipnozy, medytacji czy NLP to ciekawe rzeczy mógł zauważyć słuchając The Confession Tour. Madonna w popkolorowy papierek pakuje całkiem ciekawe i wartościowe rzeczy.
Polecam jej teksty (wielu jest (współ)autorką). Poza manią przemijania czasu (trudno się dziwić starzejącej się kobiecie, której uroda była ważnym atrybutem) pojawia się tam sporo wartościowych spostrzeżeń i sprytnych sposobów podzielenia się i pokazania czegoś.
Generalnie prowadzi do świata pozytywnie zakręconego.
W przeciwieństwie do np. Watersa, który ma pokręcony i popaprany świat - patrz np. film The Wall. Super hiper naj płyta pod względem muzycznym i artystyczny, ale wciąganie do świata paranoi, wojny, strachu przed kobietami, samotności, tęsknoty za ojcem, problemów ze szkołą itd. to świństwo na maksa. Nic dziwnego, że Gilmour i reszta w końcu się z nim pożarli. Może muzycznie to strata (choć jak próbowałem słuchać solowych dzieł Watersa, to mam wątpliwości) - ale przynajmniej klimaty bardziej zdrowe dla psychiki a muzycznie dalej rewelacja.