Ja dzisiaj połączyłem wycieczkę rowerową z pozałatwianiem spraw, plusy były też takie, że nie miałem kłopotu z parkowaniem i nie musiałem za nie płacić.
Minusem jest jak zwykle brak ciągłych ścieżek rowerowych i chamscy kierowcy, których całe szczęście coraz mniej z roku na rok...
Minus był jeszcze jeden, jakieś 2 kilometry od domu złapał mnie skurcz uda, zrobiłem z siebie małą sensację, bo prawie tarzałem się po ziemi - łyknąłem właśnie magnez i potas, popiję piwem, i będzie ok