Taaaa.... wcześniej chcieli uczyć synchronizując półkule mózgowe przy użyciu dudnień synchronicznych (są tu nawet tacy co w to święcie wierzyli i linki do wspaniałych opisów zalet dawali

), ale teraz wyrosło pokolenie, które już *******i naukę, bo po co się uczyć? Wystarczy mieć odpowiednie poglądy i czarny garnitur - praca się znajdzie. Więc teraz łatwiejsza wersja - zaćpać przez słuchawki i zwalić mózgowego konia.