Nie wiem jak teraz sprawa wygląda, ale jeszcze kilka lat temu, jak posiadałeś np. motor enduro (lub inny co im wpadł w oko), to wojsko go mogło wziąć pod nadzór i kazać utrzymywać w dobrym stanie, łącznie z nakazaniem zakupu opon zimowych/terenowych.
Przeczytałem teraz cały art, no więc albo to mocniej interpretowali, albo jest jak piszę, w przypadku wybuchu wojny to chyba nikt, kto się czuje choćby obywatelem tego kraju, nie powinien mieć obiekcji co do oddania na niechybne zmarnowanie swego cacka... Jak ma, to jeszcze są miejsca na świecie, choć nieliczne, gdzie potrzebują ludzi...
|