No tak, ale na te 4% składa się jakaś tam prowizja początkowa (za przygotowanie, czy coś takiego) i to, że większość oprocentowania jest doliczana do pierwszych rat pożyczki.
Chciałem spłacić poprzednią pożyczkę, gdy została mi 1/4 rat, ale wyliczono mi w oddziale, że zaoszczędzę kilka groszy.
A czy się cieszę? Ano cieszę się, bo mi się to opłaca. Nikt mnie w konia nie robił, co do złotówki wiedziałem ile będę płacił.
Oczywiście, gdybym miał zamiar obracać tymi pieniędzmi, to może nie opłaca się spłacać od razu, ale raz, że to nie są potężne pieniądze (90% dochodów ładnie brzmi, ale ja mam niskie dochody - i mamy koniec III kwartału, w którym zainwestowałem aby nie płacić zaliczki za IV kwartał, stąd są jeszcze zaniżone) a dwa - jestem niestabilny życiowo i wolę nie mieć na karku umów, pożyczek i zobowiązań liczonych w latach
Wawelski, nie wiem ile % można uzyskać w innych bankach, nie prowadzę takich biznesów żebym się tym interesował - chciałem w swoim poście podkreślić obsługę klienta, szybkość i normalność. Ale ja nienawidzę korporacji, wielkich firm etc, stąd może ja jestem pierdyknięty i widzę to wszystko krzywo