Nie robię z siebie ofiary. Przeglądałem arkusze maturalne z rozszerzonej historii lub polskiego - wiem, że bym sobie nie poradził. Jedynym wyjściem byłoby zawalenie jednego roku i musiałbym czytać książki i uczyć się na własną rękę i podejść za rok do matury po raz kolejny, o czym wyżej pisał Jarson.
Aktualnie jesteśmy tak "oblegani" materiałem z matematyki, fizyki i - co gorsza - przedmiotów niematuralnych, że najzwyczajniej nie znalazłbym czasu, a co za tym idzie również i siły na uczenie się do matury na własną rękę z innych przedmiotów.
@pali - punkty z matury to punkty na dostanie się na interesujący się kierunek w wybranej uczelni. Ilość miejsc jest nieograniczona, myślisz, że dostałbym się gdzieś na dzienne Prawo zdając przedmioty humanistyczne na poziomach rozszerzonych? Zerowe szanse.
@Jarson - wybrałem Prawo z kilku względów, mi potrzebny jest tylko i wyłącznie papierek i mgr przed nazwiskiem. Mgr Prawa. Z resztą rzeczy już sobie poradzę... :-)
|