Też mam mieszane odczucia co do obowiązkowości matematyki. Byłem pierwszym rocznikiem, który nie musiał się męczyć z matmą i jakoś tak nie żałuję, że nie musiałem części czasu poświęcić na jej powtarzanie - dzięki temu miałem więcej czasu na te przedmioty, które zdawałem na poziomie rozszerzonym (czyli zresztą wszystkie jakie pisałem). No ale z drugiej strony ten przedmiot jest potrzebny mimo wszystko, a przecież poziom podstawowy to jeszcze nie jest coś strasznego.
Przy okazji - gdzie można dorwać arkusze egzaminacyjne i kiedy będą, bo chcę spróbować, czy jeszcze coś pamiętam? Jak zwykle jutro w Wyborczej (nie włączałem dziś telewizora, to nie wiem)?
|