Wychlałem poczwórną kawę bez mleka (bo nie było), popędziłem na przystanek, z przystanku prawie pobiegłem do ośrodka zdrowia (późno się zrobiło), jak mi pani doktor rutynowo zmierzyła ciśnienie, to dostałem od razu procha pod język na obniżenie.
Jednak kawa z mlekiem tak nie wali po ciśnieniu... na dzisiaj dam już sobie spokój z kawą.