Ale my, jako konsumenci, sami kopiemy sobie dołki pod nogami
Spójrzmy prawdzie w oczy - sklepy już to sobie dobrze obliczają i skoro wychodzi im, że bardziej opłaca im się sprzedawać tanie buble niż drogie towary o wysokiej jakości, to najwyraźniej naprawdę tak jest. Gdyby każdy konsument bezwględnie egzekwował swoje prawa, na pewno byłoby inaczej. W rzeczywistości część machnie ręką, część nawet sprobuje coś zrobić, ale nie znając swoich praw szybko się ugnie przed pracownikiem sklepu, tylko niewielki odsetek zaś postawi na swoim, a dla niewielkiego odsetka można dać drugi egzemplarz, czy zwrócić pieniądze. A najważniejsze jest, że ludzie rzucają się na to, co tanie, a o jakości myslą dopiero, jak im się towar zepsuje.
W Polsce to raczej konsumenci powinni zgodnie zacząć wymagać jakości oraz poważnego traktowania (to dwie różne sprawy, ale so jednego się sprowadzają). Pod tym względem zazdroszczę np. joujoujou, który ma przyjemność żyć w społeczeństwie przyzwyczajonym do tego, że z konsumenta żartów się nie robi. W Polsce to jeszcze odległa rzeczywistość.