Podgląd pojedynczego posta
Stary 11.11.2009, 18:19   #13
andrzejj9
the one
CDRinfo VIP
 
Avatar użytkownika andrzejj9
 
Data rejestracji: 08.12.2002
Lokalizacja: Wrocław
Posty: 17,900
andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>
Harry Potter and The Half Blood Prince

No cóż.. Jestem - w takiej kolejności - pozytywnie zaskoczony i cholernie rozczarowany.
Zaskoczony filmem w całości, bo po ostatnich dwóch częściach spodziewałem się kolejnej kiepskiej lub wręcz beznadziejnej odsłony, po której będę tylko zniesmaczony (co zrobili z serią po dobrych i bardzo dobrych pierwszych trzech częściach). Zacząłem jednak oglądać i od początku oglądało się bardzo przyjemnie. Właściwie już prawie do końca nie miałem większych uwag i całość mi się podobało. Jedyne, co raziło, to pewne uproszczenia i jak zawsze gra aktorów. Głupotą byłoby zmieniać teraz kogokolwiek, ale nie da się jednak ukryć, że główni aktorzy (dziecięcy) nie potrafią dobrze grać. Pojedyncze scenki jeszcze, ale jak przychodzi do pokazania emocji jest bardzo źle.

Uproszczenia to druga sprawa i tu przyznaję, że pomysł podzielenia i tej części na dwie był jak najbardziej słuszny i należało się go trzymać. I tak generalnie poradzono sobie nieźle, ale bardzo dużo wątków bądź to ominięto bądź bardzo spłaszczono. Książka pod tym względem była dużo lepsza.


No i zostaje ostatni element - finałowe sceny. Tu się naprawdę potężnie rozczarowałem. Tak jak jeszcze sama [lekki spojler] wypraca była zrobiona dobrze, tak od powrotu to już była tragedia. Zaczynając od niepotrzebne zmiany zachowania Harrego w czasie tego, co działo się na dachu, po to, co miało miejsce bezpośrednio potem - czyli spokojną ucieczkę z zamku. W książce działo się tutaj bardzo dużo (regularna bitwa), w filmie nie działo się nic. Emocje jakieś tam były, ale właściwie tylko ze względu na muzykę. Nie wiem szczerze mówiąc, po co twórcy filmu starali się pokazać, że są mądrzejsi od autorki i stworzyli sceny, które są nieporównywalnie słabsze od tych opisanych w książce. I tak jak te sceny były bardzo rozczarowujące, tak kolejne, już pod zamkiem po prostu głupie. Zachowanie wszystkich, brak jakiejkolwiek reakcji na to, co się stało (w sensie może należałoby spróbować pomóc, sprawdzić itp.). A tu wszyscy wszystko wiedzieli i stali jak te ciołki (specjalnie piszę bez szczegółów jeśli jakimś cudem ktoś nie zna rozwoju akcji). Dla mnie to było idiotyczne.


Tak więc film jako całość to pozytywne zaskoczenie (8/10), końcówka.. ogromne rozczarowanie (4/10).

Całość: 7+/10
__________________


neverending path to perfection..
andrzejj9 jest offline   Odpowiedz cytując ten post