25 zł x np. 7-osobowa rodzina z jedną osobą pracującą = brak szczepionki. I rzeczywiście nie będzie dylematu czy się szczepić czy nie.
Nie mam zielonego pojęcia, czy zagrożenie jest poważne czy nie, ani czy szczepionki bardziej pomagają czy szkodzą. Wiem, że jeśli biedniejsi ich nie otrzymają a bogatsi sobie kupią, to wyniki ew. epidemii będzie można o kant d*** potłuc. Skąd będzie wiadomo, czy wzmożona umieralność osób niezamożnych nie jest związana z tym, że nie kupiły one sobie Gripexu, a nie szczepionki? Albo z tym, że częściej zarażały się już będąc przeziębionymi, bo nie mogły sobie pozwolić na absencję w pracy i nie leczyły się zawczasu, osłabiając tym samym swoją odporność?
|