Co ja tu chciałem? A, Life... Jakbym chciał oglądać life, to bym oglądał m jak miłość, klan, czy inne tego typu gówno... Tak, pisałem już gdzieś - ten serial nie tylko nie powinien, ale nie ma prawa nazywać się Stargate. A jeśli nie mają własnych pomysłów na nazwę, to mogę zaproponować "Nie wiemy, czym wypełnić 42 minuty odcinka, to 3 minutowy scenariusz rozciągamy w czasie". Mamy więc pioseneczki, niekiepskie może, ale po dwa razy. Mamy lesbijki, zazdrosnego męża, czy świeżutkiego ojca z kilkuletnim dzieckiem. Nie mamy sajens-fikszyn, and any action at all. Ocena:
0/10