Skoro o uszkodzeniach mowa - po tym jak we mnie gnojek na skrzyżowaniu przypieprzył samochód zdaje się sprawować doskonale (w sumie poza nieznacznie ciężej otwierającymi się nowymi tylnymi lewymi drzwiami nawet nie widać, że samochód był kiedykolwiek naprawiany). Nawet nie widać różnicy w odcieniu koloru, a na takie rzeczy jestem bardzo uczulony.
Jest tylko jedno ale - chwilami przy średnich prędkościach mam nieodparte wrażenie, że słyszę szuranie łożyska w którymś z prawych kół (pasowałoby, że w tylnym, uderzenie było boczne z lewej strony, podczas obrotu właśnie lewe tylne było najbardziej obciążone). Jestem jedyną osobą, która to słyszy, nikt więcej tego nie potwierdza (nawet pasażerowie z tyłu), więc może to tylko moje przewrażliwienie.
@Czechoj
Bez przesady, taka pierdoła może się w każdym aucie zdarzyć - tyle, że miejsce się trochę pechowe trafiło...
|