Cytat:
Napisany przez Jarson
Jeśli chodzi o film jako całość - kolejna produkcja idąca tropem "będzie jeszcze więcej emocji". Szaleńcza ucieczka w zapadającym się mieście, wybuch wulkanu, lądowanie na skraju przepaści, Mount Everest... I ani przez chwilę nie udało się reżyserowi mnie przekonać, że bohaterowie są w niebezpieczeństwie. To było tak skrajnie nieprawdopodobne (te ciągłe "o włos od śmierci, a jednak jedziemy dalej"), że aż całkowicie niemożliwe. Jak coś jest całkowicie niemożliwe, a i tak się udaje, to nie trzeba się martwić, widać reżyser czuwa.
|
Mam to samo. Przez te sceny - "o włos od śmierci" plus typu "bohaterowie wystartowali samolotem, wokół nich wali się miasto, a oni z rozdziawionymi gębami podziwiają widoki jak w wesołym miasteczku" - film stracił całkowicie na "wiarygodności" i stał się po prostu śmieszny, tragikomiczny... nie wiem jak to nazwać to g... O! gowno pasuje w sam raz!
imo "Pojutrze" przy tym to był majstersztyk