Moim zdaniem jazda na LPG jest nieopłacalna. Mieliśmy różne samochody z różnymi instalacjami, aktualnie w H mam instalację pierwszej generacji (manualne przełączanie). W każdym z samochodów były problemy z gazem i wychodziło w efekcie na to, że zaoszczędzone pieniądze na nie-tankowaniu benzyny wydawaliśmy na inne części. Ja w swojej Hondzie ostatnio musiałem zmienić parownik (około 4 stów za BRC z wymianą i regulacją) i zanim mi się to wróci to trochę minie, tym bardziej, że muszę przy mrozach odpalać na benzynie, poza tym samochód nie ma takiego przyspieszenia jak na PB.
Z tego co pamiętam, u rodziców w Hondzie Accord też coś siadło przez LPG, a w Oplu poszły wtryski(?).
Wujek kupił kiedyś nowego Renault Scenic i po jakimś czasie założył gaz. Rok później kupował całkiem nowy silnik(!), bo samochód nie jeździł już na niczym ;-).
Jestem przeciwny instalacjom LPG, uważam, że zaoszczędzone pieniądze i tak prędzej czy później wyda się na jakieś części czy inne cuda, a przy samochodach o małej mocy czuć jej spadek. Przeglądy i OC też są chyba parę złotych droższe?
Ostatnio jak tankowałem LPG na LUKOILu - po drugiej stronie "dystrybutora" stanął gościu Hondą Accord >2002 r. (wersja chyba do 2007?) i czekał na tankowanie gazu...
O co chodzi? Stać go na taki samochód i założył sobie gaz, żeby oszczędzać (pozornie)?! Wyglądało to... żałośnie.
A miał ktoś może do czynienia z BLOSem?
Ostatnio zmieniany przez Smartek : 23.12.2009 o godz. 09:53
|