Fragment opisu książki na Empik.com:
Cytat:
Avatar to kamień milowy w historii kina. Tworząc opowieść o ziemskim podboju tajemniczej planety Pandora i o sparaliżowanym komandosie uwikłanym w wojnę dwóch cywilizacji, James Cameron wykorzystał zupełnie nowe technologie, nie tylko 3D. Na potrzeby realizacji skonstruowano specjalne kamery, aparaturę, studia. Avatar, trzecia z najdroższych produkcji w historii kina, to film nowego tysiąclecia, czasów gdy technologia może wreszcie dorównać fantazji. To fantastyka wysokiego lotu, obraz, który burzy barierę pomiędzy ekranem a widzem, a ekran staje się oknem do nowego fantastycznego świata. Świata, jakiego nie stworzono od czasów Tolkiena i Gwiezdnych Wojen.
Książka Avatar jest przewodnikiem po tym świecie, po siostrzanej planecie Ziemi ***8211; Pandorze, jej ekosystemie i historii. Zawiera informacje o zamieszkującej ją rasie, jej zwyczajach, języku, broni ***8211; czyli wszystko, co trzeba wiedzieć, żeby przetrwać we wrogim środowisku groźnej planety stworzonej przez Jamesa Camerona w filmie wszech czasów.
|
Film wszechczasów? Dzieło pokroju Tolkiena? Zburzona bariera między ekranem a widzem..?? Cholera to na jakim ja filmie byłem..?
Swoją drogą czytając taki bełkot nie dziwię się, że Avatar przekroczył już chyba granicę miliarda dolarów przychodów. Nie żebym twierdził, że film jest zły i na to nie zasługuje (chociaż..), ale bez przesady - to dalej tylko ładnie zrobiona, względnie ambitna, ale ciągle bajeczka.