Cytat:
Napisany przez andrzejj9
(...)
Nie jestem zwolennikiem znacznego przekraczania prędkości w mieście, ale używajmy do tego jakichś inteligentnych argumentów. Nie wiem, w jaki sposób trzeba by jeździć, aby przy większej prędkości dojechać na miejsce później. I to jeszcze "ogromnie" później. W absolutnie najgorszej sytuacji dojedzie się w tym samym czasie, choć jest to mało prawdopodobne, w każdym innym przypadku dojdzie się szybciej, pytanie tylko ile.
Uwielbiam pisanie takich głupot...
(...)
|
to nie glupota tylko naukowo stwierdzony fakt
sam to tez z wlasnych obserwacji potwierdzam
na ulicach, gdzie sygnalizacja jest zsynchronizowana (i na takich, gdzie nie jest, ale wiemy z doswiadczenia jak jechac, by jechac plynnie) jezdzi sie znacznie szybciej trzymajac sie przepisow
przekraczanie predkosci prowadzi tylko do stania na swiatlach, potem samochod juz na zilonym musisz rozkulac od zera (co powoduje strate czasu)
i tak kilkanascie razy i sie robia z tych momentow minuty
gdy bylem na kursie ecojazdy najgorszy czas przejazdu mial zawodowy kierowca ktory grzal ile sie dalo miedzy swiatlami (pierwszy przejazd badajacy nawyki)
nie byla to osoba podstawiona tylko kursant
ja staralem sie jechac plynnie, czyli de facto z nizszymi predkosciami ale caly czas, i na tej samej trasie, o duzym natezeniu ruchu, po Poznaniu kolo godziny 13-tej, mialem przejazd o prawie 5 minut krotszy (23 kontra 28 minut na petli)
wiec to nie jest glupota - TAK JEST