Dosłownie tydzień temu moja siostra podczas kuligu spadła z sanek i co się okazało złamała nogę w kostce czyli jak u Ciebie ma problem ze stawem skokowym. Pojechała na pogotowie, tam została przyjęta jak to na pogotowiu, coś w stylu "po co Pani złamała nogę"
![:-]](images/smilies/].gif)
Nogę wsadzili jej w gips, dali zastrzyki, kartkę z instrukcją jak robić i wypad.
Trzy dni później zdecydowała się pójść prywatnie, gdyż była strasznie niezadowolona z poprzedniej wizyty i braku informacji.
Na prywatnej wizycie okazało się, że faktycznie noga złamana, gips całkowicie źle założony (wsadzili nogę od nowa), możliwe, że będzie trzeba nastawiać (operacyjnie), ale to okaże się w lutym.
Ogólnie jak chcesz się czegokolwiek dowiedzieć to lepiej iść prywatnie eh