Czy Wy aby nie przesadzacie?
Na podstawie takiej, że ktoś gdzieś miał jakąś złą historię, opowiedział ją komuś, ten ktoś przeinaczył i podał dalej, a za którymś razem doszło do Was, to od razu wrzucacie wszystkich do jednego worka.
Z tego co mówicie, to w publicznej zdrowia nie istnieje coś takiego, jak dobry lekarz.
Mimo to, każdy z Was tam idzie. Po co się pytam? Nie lepiej od razu do prywatnego i może wtedy będziecie zadowoleni.
To, że ktoś kiedyś popełnił błąd, nie oznacza, że wszyscy lekarze je popełniają i każdego kto się do nich uda czeka kalectwo lub ciepła posadka 2m pod ziemią.
__________________
Seny, pit i collons!
|