Mój Dziadek do dziś dnia ma malucha z chyba też 79" (w każdym razie pierwszy rocznik produkcyjny z produkcji polskiej). Wcześniej jeździł tylko służbowymi, to jego pierwszy własny i do dziś go zachował. Czasem jeżdżę nim na grzyby, bo mogę nim wjechać do lasu i wiem, że nikt tego auta nie zaczepi (Dziadek jest emerytowanym nadleśniczym). Teraz jak patrzę na te ceny, to zaczynam się zastanawiać, czy nie trwonię w ten sposób majątku

Dziadkowy maluch też garażowany, blachy bez rdzy, silnik na chodzie... Stan nie jest idealny (np. nieco już wysłużone opony), ale skoro rozmawiamy o takich kwotach, to można by dorzucić jakieś nówki od Żuka i voila!