Swoją drogą, nawet gdyby było możliwe zrezygnowanie ze składek i branie tych pieniędzy na rękę, to nie byłoby rozwiązanie dla każdego - ja na przykład mam co do siebie wątpliwości, czy miałbym na tyle silnej woli, żeby ileś tam procent wypłaty odkładać na konto, ale nie na samochód czy nowe meble, ale na stare lata... Ale Ci od ZUSu to niby specjaliści od tego, to powinno im lepiej iść.
|