No właśnie tu jest problem, bo działając samemu niewiele się zrobi, potrzebna jest wspólna 'strona'.
Ale i tu jest także rozwiązanie - łączenie się w grupy. Pojedynczy nabywca jako taki nie ma żadnej siły negocjacyjnej. Jeśli tych osób zbierze się 100 czy nawet 1000, sprawa zaczyna wyglądać zupełnie inaczej. Wtedy na temat cen można zacząć bardzo poważnie rozmawiać. Problemem jednak u nas jest, ze takie wspólne inicjatywy są rzadkością.
__________________
neverending path to perfection..
|