mialem dzis okazje przez caly dzien gadac o samochodach z klasy srednich suvow, ogladac je i jezdzic nimi

przemyslenia po (wybrane):
- Kuga - kto to q kupuje, tragedia, nawet dla mnie siedzenia byly za waskie! male to to, slizgalo sie jak durne nawet tam, gdzie zwykle samochody nie mialy problemow
- RAV4 - najgorsze auto ze stawki - silnik do d., buda buja, malo miejsca, skrzynia z autobusu z lat 70', zero kontroli nad napedami
- Tiguan - pozytywne zaskoczenie, szczegolnie DSG, tylko zeby to to jakies funkcje mialo, to cena idzie w kosmos, troche maly i ogolnie wyglada jak golf na wrotkach
- Grand Vitara V6 - klasa sama w sobie, ludzie sie czepiali hydrokinetycznej skrzyni, ale ja ja uwielbiam za totalna przewidywalnosc, super ekonomika, rewelka osiagi, jedyne V6, jedyne prawdziwe 4x4, jedyna rama, jedyny reduktor w tej grupie aut
brew liczbom jedno z najwiekszych w srodku aut
- Outlander - swietne wyposazenie, ogromne auto, tylko ten silnik i skrzynia - dla milosnikow TDI
- CX-7 - drozsza wersja kosztuje sporo wiecej, tansza jest uboga, silnik common rail, wiec ostroznie z paliwem, nie daje rady w kopnym sniegu
- X-Trail - strzasznie brzydki z zewnatrz, w srodku jeszcze gorzej, za to naprawde milo jezdzi, intuicyjna obsluga, wrazenie jak z terenowki, choc to tylko suv z haldexem