Kiedyś policzyłem na szybko, ile pamiętam haseł - poza pinami do telefonu, kart itp. - co najmniej 8 - tych, których nie mam nigdzie zapisanych. Z tego większość powyżej 10 znaków, rzecz jasna wszystkie nie do odgadnięcia metodą słownikową.
Ale znam osoby, które mają w haśle na pocztę imię siostry/brata (a chyba o czymś świadczy też to, że i ja znam hasło). Ciekawym przykładem jest też osoba, która zapisała PIN do karty bankomatowej na... no zgadnijcie, gdzie

Dowiedziałem się o tym, jak mi opowiadała, że jej tę kartę ukradli - złodziej musiał się ucieszyć