Mnie też poirytowało trochę nazwanie avasta jakimś tam antywirusem, ale myślałem nie wtrącę się jako pierwszy no i nie musiałem
Sądzę, że Avast jest OK. Nie raz miałem coś na pendraku przytaszczone z uczelni i zawsze avast wyskubał śmieci.
Żaden program antywirusowy nie chroni w 100%.
Bezpieczeństwo podnosi świadomość co ściągamy/instalujemy na komputerze i skąd. Np instalowanie systemu MS z p2p to dla mnie głupota gorsza niż pożyczenie oryginalnego nośnika od kolegi (co też z resztą jest nielegalne).