Macie kilka tysięcy komputerów na uczelni ?, pozostaje mi tylko pogratulować

.
Używam Avasta od bardzo dawna, piszę więc na podstawie własnych długoletnich doświadczeń. Miałem pojedyncze, bardzo sporadyczne przypadki z wirusami, które program od razu wykrywał i naprawiał. Nie mogę powiedzieć więc złego słowa na ten soft. Nie mam też wirusów na pendriveach co obala Twoją teorię 100%.
Programy antywirusowe działają wbrew pozorom bardzo podobnie, jedynie bazy wirusów i ich aktualizacja ma wpływ. Testy na znajdowane wirusy faktycznie rozdzielają je na te nieco lepsze i gorsze, ale są to niewielkie różnice. Nie jest tak, że program X jest znakomity a Y to zupełne dno. Oczywiście nie robię takiego burdelu jaki potrafi się odbywać na uczelniach, ale nie zmienia to faktu, że tak dużych różnic o których piszesz na pewno nie ma.
Prawdę mówiąc na jednym kompie w domu w ogóle nie mam antywirusa (wyłącznie stary dobry darmowy firewall od Kerio) i jeszcze mi się nie przytrafiło nic złapać.
pozdrawiam