Cytat:
Napisany przez ro29
.
|
Nie wiem, na ile wpływ na popularność danej dyscypliny mają media, a na ile ciekawość sportu samego w sobie. Czasami też zwracałem na to uwagę, że w telewizji lecą skoki, gdzie Małysz, akurat w gorszej dyspozycji, zajmuje odległe miejsca, a w tym samym czasie jakiś inny polski sportowiec zdobywa gdzieś złoty medal. Ale medal, który na dobrą sprawę, poza grupką fanów nikogo nie interesuje. Jest to na swój sposób smutne, a drugiej strony.. trudno zmuszać ludzi do oglądania i pasjonowania się czymś, co pasjonujące dla nich nie jest.
Choć jednocześnie przyznam, że wczorajszą transmisje z biegu oglądałem w sumie z przyjemnością (no fakt, bardziej słuchałem, ale często też zerkałem na transmisję), mimo że generalnie ten sport mnie mało interesuje. Tak więc największy wpływ mimo wszystko mają sukcesy Polaków, które sprawiają, że można się w oglądanie bardziej zaangażować. Ale też faktem jest, że najwięcej tych sukcesów było jednak w skokach.
---
Te 'szpagaty' to faktycznie widać standardowe 'zagranie', ale oprócz tego wypadu pod sam koniec, było jeszcze gonienie rywalki przez kilkanaście - kilkadziesiąt metrów. Już na początku też prostej miałem wrażenie, że Justyna odpuszcza. Potem jednak widać udało jej się zdobyć na ostateczny wysiłek. Tym bardziej należą się gratulacje.
I faktycznie trochę jest tu też 'dodatków' do tego wszystkiego - w studiu narzekali strasznie na smarowanie nart Justyny, co ona sama w wywiadzie ostatecznie (choć wstępnie) zdementowała, ale z kolei zagraniczne media podobno zwracają na to dużą uwagę. Faktem jest, że na zjazdach Justyna traciła bardzo dużo i musiała nadrabiać to na podejściach. A ich z kolei nie było na tyle dużo, żeby była w stanie wypracować gwarantującą prowadzenie przewagę. Nie wiem, czy wpływ na to miało faktycznie smarowanie czy jednak przewaga konkurentek w tym aspekcie, ale faktem jest, że podobnie, jak w poprzednim konkursie, to zadecydowało o kolorze medalu. Na niekorzyść.
Dodatkowo czytam i bardzo 'popularnej' wśród zawodniczek z czołówki astmie, która pozwala na branie dodatkowych sterydów. Jako, że dzisiaj w sporcie to niestety chyba podstawa (co dla mnie zaczyna w ogóle wypaczać wszelką rywalizację sportową, ale to temat na inną rozmowę), wygląda na to, że Justyna w ogóle była bez szans. Tego jeszcze nie widziałem potwierdzenia, ale wygląda na to, że z pierwszej szóstki, tylko Justyna dziwnym trafem nie ma astmy. Jeśli to prawda, to jest to dla mnie skandal i wypaczenie uczciwości rywalizacji. Ciekawi mnie, czy będzie tego jakiś ciąg dalszy.