Czymś trzeba było widza przyciągnąć. Od razu było wiadomo, że jeśli będzie złoto, to tylko przy bardzo korzystnych dla Adama warunkach, bo jednak liczących się kandydatów było co najmniej trzech. A dwa srebra piechotą nie chodzą (no dobra, patrząc na Justynę, można powiedzieć, że mogą i chodzić

)