Wielka prowizorką; stolica gotuje się na Euro
http://wiadomosci.onet.pl/2682,21332...e_lokalne.html
Zaczynają mi ręce opadać, jak to czytam.. A wczoraj jeszcze czytałem o inwestycjach na kolei, gdzie z kilkudziesięciu zaplanowanych, szansę na realizację ma już tylko... jedna...
A pamiętam dokładnie tę euforię i zapewnienia - zdążymy, sprężymy się i oczywiście zdążymy... jesteśmy wspaniali, wszystko potrafimy i w ogóle. Żałosne.. zresztą żałosne to było od początku poczynając mniej więcej od drugiego tygodnia, kiedy już całe prace sprowadzały się do wzajemnych adoracji i uśmiechów. Niewiele w tej kwestii się przez kolejne lata zmieniło. No może jedno - już nie ma uśmiechów..