Dopiero zaczynają opadać?
Wczoraj ok. 17-tej wracałem do domu m.in. ulicami Puławską i al. Niepodległości. Zajęło mi to 2 godziny. Trasa, którą przy korzystnym wietrze można pokonać w 15 minut.
Jak tak sobie sterczałem w korku to przypomniał się mi odcinek Bundych. Ten, w którym wybrali się w weekend na wycieczkę - ruszyli sobie z piskiem opon sprzed domu i wpakowali się w korek na pobliskiej autostradzie. Po kilku godzinach, jak zaczęło się ściemniać, cały czas w korku 300 metrów od domu postanowili wrócić...
A ktoś sobie wymyślił, że zaprosi tu kilkanaście/dziesiąt tysięcy ludzi. Od razu gratulowałem pomysłu...
|