Zjem razem z miłościami mego życia obiad, potem będą zabawy w zoo, sklep, w Chińczyka, w biuro podróży, średnia pracowicie będzie kreślić litery w książce na luty i rozwiązywać zadania, najmłodsza będzie udawać kowboja (wspominałem już kto będzie wierzchowcem?), potem będą występy z mikrofonem (interwizja - będzie przeważał repertuar ...Troje, Miś i Margolcia) (wspominałem kto będzie jurorem?), jakieś granie na keybordzie, dobranocka, najstarsza przygotuje kolację (m.in. mleczko i jogurcik ale też woskowe świece i takie tam... browarki), trzeba będzie wysuszyć łazienkę po zabawach w wannie, czytanie bajek na dobranoc (wspominałem kto będzie lektorem?), potem dla przyjemności rozwiążemy z najstarszą kilka bieżących problemów, mogą być znowy zabawy w wannie, ale już inne, kawka (ale nie "pedros") i pewnie następny browarek, dobra muzyka, dobry seks, acha, zapomniałem, że trzeba będzie pranie rozwiesić, no a potem może wreszcie rozwiążę wredny problem analityczno-programistyczny który trapi mnie od kilku dni, może jakiś wstęp na CDRForum po 24.00 (albo czat - mapsajm, brzuszki?).
Ot widzicie, dzień jak co dzień