Ale to w takim razie nie dostałeś mandatu za parkowanie na przystanku (w zatoczce) tylko za parkowanie na zakazie. Nie wiem, czy jest to jakaś różnica formalna, ale na pewno zmienia ewentualny sposób obrony.
Co do znaku zakazu i uliczki prowadzącej na parking. Tu trzeba by się dokładniej wgryźć w przepisy, ale o ile dobrze pamięta istotne jest tutaj, czy jest tam wyraźny znak świadczący o tym, że jest to tylko wjazd na parking oraz ewentualnie jakiej długości jest to uliczka zanim parking się rozpoczyna. Jest chyba jakiś przepis mówiący o tym, że 15 czy 20 metrów utwardzonej drogi jest już traktowane jako 'pełnoprawna' ulica, z której samochody mają pierwszeństwo (oczywiście według znaków) i która odwołuje stojące przed skrzyżowaniem z nią znaki.
__________________
neverending path to perfection..
|