Ten zakaz zatrzymywania jest bez sensu.
Jakbyś chciał się bawić, to możesz powiedzieć że nadjechałeś z lewej strony, zobaczyłeś parking - skręciłeś w tą uliczkę, ale okazało się, że to firmowy i nie możesz. Więc wyjeżdżając skręciłeś w prawo i zaparkowałeś w zatoczce. Żadnego znaku zakazu nie widziałeś.
Znak, niezależnie od tego, czy ta uliczka jest drogą publiczną i "kasuje" zakaz zatrzymywania, powinien być powtórzony IMO.
__________________
Ludzie tak bardzo lubią oszukiwać się wzajemnie, że wymyślili rząd, by robił to za nich.
WAŻNE
|