Specjalnie nie czytałem tego tematu, bo wyścig oglądałem z powtórki i nie chciałem znać wcześniej wyniku.
Robert pojechał bardzo dobrze - jego doświadczenie pomogło mu się obronić przed zmasowanym atakiem Hamiltona.
Szkoda mi Vettela, w którego bolidzie nawaliły hamulce. Niedługo po wypadnięciu z trasy powiedział w BBC, że najpierw czuł dziwne wibracje, potem "coś" mu wypadło z przedniego lewego koła, a na najbliższym zakręcie samochód już nie hamował. Według jego słów, "Brakes just exploded".