Benzyny poszły do przodu, ale też te nowe i też w zasadzie głównie zwiększył się ich stopień skomplikowania.
W cenie tu założonej (zdaje się 10k?) tak na prawdę nie ma w czym wybierać, jeśli auto ma nie być zajechanym powypadkowym złomem.
Z diesli to może jedynie jest szansa na coś skody, może jakaś fabia się znajdzie. One miały te stare silniki 1,9 VW, chyba do dziś je wkładają jeszcze. Jak nie trafisz na zajechany, to będziesz miał pociechę.
A z benzynek w na pewno dobrym stanie dostaniesz seicento, nawet w miarę nowe. Uparcie będę powtarzał, że na takie tłuczenia do roboty nie ma tańszego w eksploatacji autka. Każdy to naprawi, części tanie, opłaty również. Te autka na prawdę nie psują się tak często, jak to jest w opiniach różnych prześmiewców. Za jedną naprawę diesla, takiego cinkusia zrobisz z 5 razy.
No chyba, że gablota za mała.
__________________
Pozdr./Grzeniu
|