300 kilometrów tygodniowo całkowicie dyskwalifikuje diesla z rozważań. Za tę samą cenę kupisz benzyniaka w dużo lepszym stanie - rocznik/przebieg. Do tego różnica w cenie paliwa to 10% a w spalaniu też niewielka, biorąc pod uwagę, że wolnossący diesel nie będzie aż tak mało palił, a wszystko to razy 300 kilometrów na tydzień - nie warto.
Jakaś mała sprytna benzynka, wybór jest większy i ładniejszy.