W tym rzecz, że na śpiworach żadnych metek nie ma (pewnie były papierowe), a na kurtce wytarła się. To rzeczy z młodości, gdy góry zdobywałem

Śpiwory w wodzie już były, nawet w całości wpadłem z nimi do rzeki, do jeziora itd .... No ale tam detergentów nie było.
A kołdry, poduchy - wyrób rzemieślniczy, bez metek.
Na razie darowałem sobie pranie, bo chmury krążą, poczekam aż będzie full słońce.